Nasza pierwsza domowa sesja z Julią. Po czterech latach stałej współpracy w końcu udało nam się zrobić coś innego nić plener :) Do dyspozycji miałyśmy malutkie, ale klimatyczne mieszkanko. Tym razem nie była to sesja stricte blogowa, więc nie musiałam się specjalnie skupiać na stylizacji i mogłam trochę poszaleć z kolorami. Pewnie zauważyliście, że ostatnio kocham się w ciepłych tonacjach, moim zdaniem nadają zdjęciom swego rodzaju delikatności :)
Lubicie takie domowe sesje? :)
Bardzo fajnie wyszło:)
OdpowiedzUsuńLubię ciepłe tony w zdjęciach, ale nie we wszystkich :) Fajnie zobaczyć nową odsłonę waszej współpracy :) super ! Pozdrawiam :) // ~ mój blog ~
OdpowiedzUsuń