Sezon ślubny w pełni, więc tematycznie dzisiaj wpada tutaj jedna z najpiękniejszych sesji plenerowych, jaką udało mi się wyczarować. Sesja Jagody i Roberta, którą przekładaliśmy chyba ze trzy razy. Uważam, że zdecydowanie warto było czekać na ten dzień! Trafiliśmy na piękną pogodę. No spójrzcie tylko na to światło! Ja jestem zakochana. Tak samo zresztą jak w mojej parze, która uporczywie twierdziła, że nie wie co robić przed obiektywem i nie umie pozować. Zawsze odpowiadam wtedy, że to świetnie, bo zamiast wyćwiczonych póz, zdecydowanie wolę przez obiektyw zobaczyć Wasze uczucia. Wtedy dzieje się prawdziwa magia! ❤️
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz