Nasza piękna, polska, złota jesień w tym roku odeszła chyba już na dobre. Zamiast niej mamy ulewy, wiatry i okropny ziąb. Między jednymi opadami, a drugimi, udało nam się jednak z Natalią wykonać krótką sesje. Co prawda liczyłam na trochę słońca wyglądającego zza drzew i wpadającego do naszych kadrów, ale i tak nie ma co narzekać - nie zmokłyśmy przynajmniej, tak jak mi się to zdarza na większości sesji ostatnio ;)
Zostawiam Was ze zdjęciami i jak tylko pogoda się nieco poprawi, zapraszam na sesje plenerowe! :)
Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam obiektywy sigmy :)
OdpowiedzUsuńTa sesja zrobiona akurat starym poczciwym Canonem ;)
Usuń